Rozpoczynające się dzisiaj w naszej parafii rekolekcje to czas na zastanowienie się nad sobą i nad swoim życiem, warto zatrzymać się na chwilę, wyciszyć i zamyślić, spotkać Boga i spotkać się sam na sam ze sobą. Rekolekcje to czas zadumy, nawrócenia i odkrycia Jezusa Chrystusa na nowo.
MODLITWA NA ROZPOCZĘCIE REKOLEKCJI
Przyszedłem, Panie, na rekolekcje. Chcę nauczyć się być lepszym. Chcę bardziej Cię poznać, bardziej Ci uwierzyć i mocniej Cię ukochać. Pomóż mi, Panie, uciszyć się w duszy, abym mógł lepiej słyszeć Ciebie. Jestem słaby. Pomóż mi zerwać z tym, co przeszkadza mi być blisko Ciebie. Chcę wzrastać w latach, w łasce u Ciebie i ludzi. Chcę się dobrze wyspowiadać. Daj mojemu spowiednikowi Twoją dobroć i cierpliwość. Podpowiedz mu, jak najskuteczniej może mi pomóc. Pamiętaj też, Panie, o wszystkich moich koleżankach i kolegach, z którymi rozpoczynam te rekolekcje. Z nimi chcę być w niebie. Pomóż im być świętymi. Przecież po to przyszliśmy do Ciebie. Księdzu Markowi, który do nas będzie mówił, pomóż i pobłogosław. W ostatni dzień naszych rekolekcji, kiedy obmyjesz nam nogi, chcę złożyć głowę swoją na Twoich piersiach jak Jan i usłyszeć miłość Twego serca.
Pamiętajmy o bardzo ważnej sprawie: rekolekcje to przede wszystkim czas, by „odzyskać” (re-colligo) czystość duszy w sakramencie pojednania. Warto więc do tej rekolekcyjnej spowiedzi dobrze się przygotować, przez dobry szczegółowy rachunek sumienia, zadośćuczynienie i pojednanie się z tymi, których przez moje grzechy skrzywdziłem oraz mocne postanowienie poprawy.
Przeczytajmy wiersz o czekaniu na rozgrzeszenie, będącym piękną modlitwą i prośbą do Boga, pomyślmy trochę nad takim odmiennym, poetyckim rachunkiem sumienia.
Panie pytam i szukam…
Wypatrując wiecznego spokoju czekamy, jak bezdomni na dworcach. Tułamy się, we własnym niepokoju z bagażem schowanym w sercach. Panie… jak na tym świecie ludziom żyć? Czy skazałeś – wszystkich na czekanie do krainy… spokoju, tak ma być?… Jeśli…cierpliwi pójdą na spotkanie Panie, czy wystawiona na próbę, gdy w czekaniu – tracę cierpliwość, a w grzechu – mylę stale rachubę czy zasługuję… na Twoją miłość? Panie, czy jest szala przewinień, na której… odmierzasz ciężar grzechów i skalą …jednaką oceniasz kto winien, a który – sięgnie boskich obłoków? A jeśli… w sumieniu, rachubie pomijam to, co Ty uznasz za grzech i jeśli…po drodze coś zgubię, czy bezmyślnie – ściągnę boski gniew? Panie… bądź miłosierny i wybacz, zarozumiałość i kalkulację, ale popatrz , pytam i szukam, racz – zatem… widzieć w tym rekolekcje.